Jak zbudować markę osobistą w pracy, by do tego jeszcze cIę szanowano i dobrze zarabiać? Często takie pytanie otrzymuję podczas moich szkoleń. Mało osób wierzy, że to w ogóle jest możliwe. Nadeszła apokaliptyczna i dawno zapowiadana rewolucja. Zmiany dzieją się w tak zawrotnym tempie, że często to, co było aktualne jednego dnia, drugiego nabiera innego znaczenia. Jest jednak coś, co zwłaszcza w czasach rewolucji, także tej biurowej, może wzmocnić działanie. To marka osobista. Twoja indywidualna i wyjątkowa, dokładnie taka, jaka jesteś Ty. Na Twój własny, autorski sposób.
Przygotowując się do tego artykułu i robiąc notatki, popatrzyłam na siebie wstecz i przerzucając obrazy w głowie o tej Uli sprzed lat, dotarło do mnie, ile błędów popełniłam. O kilku z nich, napisałam już kiedyś artykuł na blogu. Ciekawie jest czasem spojrzeć na siebie, po latach i zobaczyć, gdzie było się kiedyś, jakim się było i co można było zrobić inaczej. Lubię takie retrospekcje. Choć przyznaję, kiedyś patrzyłam na nie z perspektywy zmarnowanego czasu.
Dziś jednak wiem już, że wszystko ma swój bieg.
Dzieląc się więc, artykułem o tym, jak możesz Ty, dziś z tym, co masz i umiesz, budować markę osobistą, chcę natchnąć Cię do działania. W czasie pandemii, w której właśnie jesteśmy, wiele rzeczy widzimy w barwach czarno-szarych. Chyba każdemu zdarzają się momenty zamknięcia nie tylko w domu, lecz także w głowie. Odcięcia od pomysłów, nadziei i możliwych rozwiązań. Dziś, chcę Ci pomóc wyjść naprzeciw możliwościom i zbudować markę osobistą, która zwłaszcza w pracy, którą wykonujesz, przyda Ci się na pewno.
Marka osobista, czym jest?
Jak dla mnie, marka osobista kojarzyła mi się kiedyś tylko z ludźmi, którzy budują biznesy. Prowadzą swoją działalność i dla zbudowania swojej eksperckiej pozycji na rynku, tworzą i budują swoją markę osobistą. Natomiast, od dłuższego czasu, zwłaszcza w sieci biznesowej, obserwuję ogromny potencjał na markę osobistą pracowników. Ten temat jest niezwykle szeroki, dlatego pozwól, że ja zrobię z niego pigułkę wiedzy związaną z administracją.
Marka osobista w kontekście pracy w administracji jest dla mnie wizerunkową kompilacją osoby, jej wartości, zasad, umiejętności, postawy wobec świata i ludzi, a także nastawienia do działania i organizacji.
Gdy często rozmawiam podczas szkoleń o tym, jak kobiety w administracji budują swoją markę, słyszę, że to jest im kompletnie niepotrzebne. Z jednej strony zdumiewa mnie to podejście, lecz z drugiej widzę w tym nastawieniu siebie sprzed 10 lat. We własnej marce osobistej jest ogromna siła i może ona otworzyć wiele zamkniętych dotąd drzwi. Lub nawet otworzyć te, które dopiero spotkasz na swojej drodze. I w gruncie rzeczy, oto dokładnie chodzi.
Za sprawą swojej osobistej marki osobistej możesz:
- poprawić błędy, które mogły ci się przydarzyć w przeszłości, zanim jeszcze w ogóle pomyślałaś o budowaniu swojej marki,
- zbudować szacunek do swojej pracy, swojego stanowiska, lecz przede wszystkim do swojej osoby,
- wzmocnić swój autorytet, na który zwracają uwagę nie tylko członkowie Twojego zespołu, lecz także inne działy i oczywiście szef,
- zdobyć swoją kartę przetargową przy staraniach o awans lub podwyżkę. Najnowszy raport płacowy firmy Antal , jasno wskazuje, że jest o co walczyć,
- ustalić ścieżkę swojej kariery tak, jak się widzisz może za jakieś 2 lata i to dotyczy, tak samo firmy w której obecnie pracujesz lub już niestety poza nią,
- stopniowo budować swoją pozycję na rynku pracownika, co może zaowocować bardzo korzystną ofertą pracy – zwłaszcza, gdy dziś wygrywa się byciem konkurencyjnym.
Wierzę, że korzyści, które wymieniłam przekonają Cię do choćby zastanowienia się, czy nie warto podjąć rękawicy budowania własnej marki osobistej. I tak, mam świadomość wielu aspektów, które to utrudniają. Lecz mam także dowody na to, jak takie działanie dają wymierne efekty.
7 kroków budowania marki osobistej w pracy
1. Analiza z lotu ptaka
By móc lepiej wyznaczyć sobie strategię w budowaniu swojej marki, warto rozpocząć tę drogę od podstaw. Często w biegu do celu lub po wyniki, zapominamy o tym, co jest tak naprawdę najważniejsze. A najważniejsza jesteś Ty. Twoje:
- zasady,
- wartości,
- potrzeby,
- kompetencje,
- mocne i słabe strony,
- nastawienie i potencjalnie blokujące Cię schematy.
Ten ostatni aspekt ma niezwykłe przełożenie na całą resztę i wiarę, że budowanie marki osobistej jest w ogóle możliwe. Celowo nie używam sformułowania uda się..
Nic się w życiu nie udaje, osiągamy tyle, ile z siebie damy.
Mindset jest więc kluczowym aspektem, który warto przeanalizować już na początku wyznaczania strategii. Mindset potrafi nam utrudnić wyznaczenie celu, lecz także może spaskudzić konsekwentne podążanie w jego kierunku. O mindsecie pisałam, choćby przy okazji ostatniego prowadzonego kursu. Jeśli czujesz, że sama sobie z nim nie poradzisz i przydałoby by Ci się wsparcie, dobrą okazją może być dołączenie do kolejnej edycji kursu: Mindset w organizacji. Kurs pozwala przebrnąć przez blokady w nastawieniu do działania.
2. Analiza rynku pracy
W dobie internetu, wszystko możemy sprawdzić z poziomu naszego komputera. Jeśli mówimy o marce, to zdecydowanie warto przeanalizować obecny rynek pracy. Zwłaszcza obecny! Zmienia się on z miesiąca na miesiąc i jego reguły dostosowują się do sytuacji, która się dzieje.
Na początku warto wykonać analizę:
- ofert pracy, jakie obecnie krążą po rynku pracy – polecam portal pracuj.pl
- wymagań, jakie stawiane są kandydatom, lecz także pracodawcom,
- potrzeb, jakie rynek właśnie zgłasza, nie tylko w kontekście kompetencji przyszłości, lecz także przygotowań do zmian,
- konkurencji, z jaką mam już obecnie do czynienia.
Portal LinkedIN jest kopalnią informacji o poszukiwanych pracownikach, lecz także osobach z branży. Dzięki odpowiednim hasztagom można łatwo przefiltrować stanowiska pracy. Daje nam to obraz nie tylko osób, które są obecnie na rynku pracy, lecz także o wymaganiach, co do kandydatów.
Konkurencja może być jednak pewną pułapką.
Pułapka jednak tkwi w tym, że obserwacja konkurencji, czyli kandydatów, którzy już choćby na LinkedIN tę markę budują, często kończy się tandetnym wzorowaniem się. Lub co gorsze, kopią 1:1. Na to raczej bym uważała, a wręcz wystrzegała się. Judy Garland powiedziała kiedyś:
“Zawsze bądź pierwszorzędną wersją siebie, zamiast być kiepską kopią kogoś innego”
Właśnie dokładnie z tego powodu w punkcie pierwszym prosiłam Cię, byś poznała bliżej samą z siebie. Popatrzyła na wyjątkowe aspekty swoich umiejętności i wartości, które będą Twoim wyróżnikiem i drogowskazem w budowaniu swojej marki osobistej.
3. Stwórz swoją wizję.
Z pewnością po poznaniu rynku pracy i konkurencji, pojawią Ci się w głowie jakieś pomysły. Zapisuj je sobie koniecznie. Mając już wiedzę, jakie są potrzeby rynku pracy i jaka jest Twoja konkurencja, czas na ustalenie wizji. Wizja jest połączeniem wszystkiego, co Ty masz i możesz zaoferować innym, a oczekiwaniom, jakie Ci “inni” mają. To taki złoty środek, który ustalasz względem swoich wartości i pomysłów, które chcesz, by ujrzały światło dzienne.
Na rozmowach rekrutacyjnych jest często takie magiczne pytanie, którego osobiście nie zadaję prowadząc rekrutację, bo go nie cierpię:
“gdzie się Pani widzi za 5 lat”.
Wizja 5-latki jest dla mnie przerażająca, bo dziś z trudem można określić, co będzie za rok. Lecz wizja siebie kiedyś, w przyszłości, pozwala nakreślić konkretne kroki, jakie musisz podjąć, by ta wizja stała się realna. Ta Twoja wizja na drodze budowania marki osobistej powinna zawierać:
- stanowisko, jakie chcesz w przyszłości piastować, bez znaczenia czy to w obecnej firmie czy może nowej,
- firmę, która odpowiadałaby najbliżej Twoim wartościom i potrzebom (najbliżej, bo ideałów nie ma),
- umiejętności, które chciałabyś nabyć i kwalifikacje do zdobycia.
4. Strategia działania
Strategia budowania marki osobistej ma to do siebie, że jest procesem. Jeśli od początku przyjmiesz założenie, że będzie to wymagało czasu, determinacji i konsekwencji, zdecydowanie łatwiej będzie ci się mierzyć z różnymi przeszkodami po drodze. Dlatego ten punkt rozpoczynam od przeszkód, gdyż wiem, sama po sobie, jak demotywujące te przeszkody potrafią być.
Zanotuj więc wszystkie przeszkody, jakie na Twoje drodze mogą się pojawić. Zwłaszcza te związane z Twoim mindsetem. Już widzisz zależność? Z tego powodu pisałam o nim dużo wcześniej, bo wiem, jak te schematy w mindsecie potrafią skutecznie blokować działania już na starcie. Przeczytaj artykuł o historiach z życia wziętych. To niezwykle pouczająca lektura blokad w działaniu.
Znając już swoje przeszkody i te, które inni przypadkiem mogą Ci podłożyć, warto zająć się:
- opracowaniem swojego CV
- przygotowaniem się na rozmowy rekrutacyjne – warto mieć tu także opracowany plan,
- przygotowaniem swoich profili na portal społecznościowych i biznesowych, takich jak: LinkedIN, Facebook czy Goldenline. Jeśli uważasz, że ten punkt jest zbyteczny, to lepiej wróć do samego początku tego artykułu i ponownie go przeczytaj. Media społecznościowe są niezwykłą informacją o każdym. Jeśli marka osobista ma dla ciebie znaczenie na drodze rozwoju, to czas zwrócić uwagę i na ten aspekt.
- sporządzeniem listy firm, które Cię zawodowo interesują i z którymi blisko Ci jest na poziomie wartości i zasad.
5. Po prostu bądź wokół
Mając opracowane konta społecznościowe, możesz śmiało krążyć, jak satelita wokół kont firmowych wybranych marek. Komentować, udostępniać ich wartościowe posty czy artykuły, interesować się co robią. Ola, moja obecna asystentka dokładnie tak rozpoczęła współpracę ze mną.
Na długo przed tym, jak zaczęłyśmy razem pracować, komentowała moje wpisy, dzieliła się swoimi spostrzeżeniami apropo tego, co zawodowo robię. Była wokół mnie i mojej marki. I gdy rozstałam się z poprzednią asystentką, zastanawiając się, jak zrobić rekrutację, do głowy przyszła mi Ola. Po kilku rozmowach, nasza wspólna przygoda współpracy się rozpoczęła. Ja po prostu miałam w głowie zapamiętaną osobę, która była wokół mojej marki, identyfikowała się z nią, z wartościami, które wyznaję i do tego jest zaangażowana.
Rozumiesz?
Udzielaj się na Facebooku, LinkedIN, może nawet Instagramie danej firmy. Jeśli jest na przykład marką silnie działającą w sieci.
- Pokazuj się, jako profesjonalistka, lecz nie nachalnie.
- Z klasą i kulturą możesz komentować, czasem się nawet nie zgadzając w jakimś temacie.
- Zadawaj pytania i wykazuj zainteresowanie.
Unikaj jednak nagabywania i nachalności.
“Nie sprzedawaj siebie, lecz dziel się swoją opinią i refleksjami”
Sprzedawców jest dziś wiele, lecz zaufanych towarzyszy w budowaniu marki, mniej. Taką zmianę warto rozpocząć w sobie na poziomie mindsetu 😉
6. Szkolenia
Podzielę się z Tobą pewnym spostrzeżeniem apropo naszej branży, czyli administracji. Mam takie poczucie, że wciąż istnieje stereotyp, że skoro administracja traktowana jest jako koszt dla firmy, to nadal nie warto inwestować w szkolenia. Zaskoczę Cię pewnie, że ten stereotyp nie jest tylko domeną pracodawców. Niestety z żalem stwierdzam, że dotyczy ona bardzo dużej grupy asystentek czy office managerów. Uwierz mi, że patrząc na to, ile osób wciąż uważa, że nie warto rozwijać swoich umiejętności dla mnie osobiście jest przerażająca. Często słyszę:
“skoro firma nie chce wydać na mnie złotówki, to ja też nie wydam”
Jest to krótkowzroczne podejście. Podcinające skrzydła już na starcie, a w dodatku odbierające sprawczość swoich możliwości. Jeśli firma nie chce inwestować w Twój rozwój, to masz jasną odpowiedź na to, że Twój potencjał wykorzystają zapewne gdzie indziej. Jednak, szkoląc siebie, zyskujesz na tym najbardziej Ty. Nie firma. I to powinno być dla Ciebie najważniejszym punktem odniesienia.
Tak, mam świadomość zarobków i mam perspektywę kosztów szkoleń. Nie namawiam Cię do szkół, które kosztują 20 000 zł. Sama musiałam najpierw sporo zarobić, by i na takie sobie pozwolić. Jednak ceny szkoleń on-line i kursów są dziś naprawdę w przystępnych opcjach. Można wybierać, a nawet w strategii uwzględnić rozłożenie tych kosztów w czasie.
👉 Pamiętaj, że proaktywność w rozwoju i doszkalaniu swoich umiejętności często otwiera zamknięte wcześniej drzwi. A drzwi przyszłości będą otwierały się niedługo tylko dla tych najbardziej wyszkolonych.
7. Bądź widoczna
Kiedyś uczono nas, jak być dziewczyną, która jest cicha, spokojna i najlepiej stojąca w szarej garsonce w kącie. Wiele ruchów, które dziś działają na rzecz kobiet pokazują, żeby być przeciwieństwem takiej dziewczyny. Co do niektórych takich ruchów mam wiele obiekcji. Bo z szarej myszki przenoszą kobiety w agresywne różowo napompowane damulki. Wybacz ten przerysowany zwrot, lecz nie wiem, jak opisać te dwie skrajności. Mam takie poczucie, że często trudno nam wypośrodkować te działania i postawę, jakie powinny nas obrazować.
Wierzę, że rozumiesz, co chcę przez to powiedzieć.
Namawiałabym Cię więc na bycie pomiędzy jednym a drugim. Bycie kobietą, która czasem słucha i towarzyszy innym w działaniu. A z drugiej strony umie zabrać głos, gdy trzeba. Bycie widoczną, lecz nie agresywną czy natrętną. Zachęcam Cię do zgłaszania się do różnych projektów, inicjatyw i bycia częścią różnych społeczności czy zespołów. Nawet tych w obrębie organizacji, w której już pracujesz.
Bycie widoczną marką osobistą u danego pracodawcy pozwala na zapisanie się w pamięci tych, którzy w razie potrzeby awansu kogoś lub poszukiwania lidera projektu, będą mieć w pamięci właśnie Ciebie. A gdy padnie propozycja wystąpienia na jakiś forum administracyjnym, być może zaproszą właśnie ciebie. Takim przykładem jest choćby Agnieszka – Biurowa Rewolucjonistka, która w naszej społeczności jest od dawna, a już dzięki swojej marce osobistej rozkwita na wydarzeniach branżowych.
Zdaję sobie sprawę, że po przeczytaniu tego artykułu, gdy jesteś dopiero na swojej drodze, w punkcie 1, możesz czuć lekkie przerażenie. Czuję Twoje emocje i doskonale wiem, że to może przerażać. Pomyśl sobie, że ja też kiedyś zaczynałam. Biurowe Rewolucje mają już prawie 4 lata i ja zaczynałam też od punktu zero. Nie miałam pieniędzy, pomysłu, doświadczenia w budowaniu marki, a tym bardziej pewności siebie. Kiedyś na jednym z livów mówiłam o drodze, którą musiałam najpierw sama ze sobą przejść, by wystartować. Także, wiem, co znaczy zaczynać 😉
Dlatego właśnie:
- Zrób pierwszy krok do celu
- Pokonaj blokujące Cię schematy
- Działaj z intencją rozwoju
- Eksperymentuj na różne sposoby
- Pozwól sobie na błędy, każdy je popełnia
- Analizuj, co działa, a co nie
Jeśli przydałaby Ci się motywacja i wsparcie grupowe to koniecznie zajrzyj do nas do grupy na FB i poczuj energię, która naprawdę potrafi wesprzeć. Jednak, gdy wolisz pracę 1:1 to zawsze możesz skorzystać z pracy mentoringowej z moim udziałem. Chętnie wysłucham i potowarzyszę Ci na drodze budowania własnej marki osobistej.
Napisz mi w komentarzu poniżej, na jakim etapie budowania marki osobistej jesteś?
Powiązane artykuły
Ewa Maturska – Zmiana! Jak to się stało?
Zapraszam na rozmowę z Ewą Maturską pod hasłem: Zmiana! Jak to się stało? Poznałam Ewę 3 lata temu podczas jednego z moich szkoleń w Krakowie. Spokojna, lekko nieśmiała przyszła dzielić się już wtedy dużym doświadczeniem i ogromnie pozytywną energią. Od naszego pierwszego spotkania minęło
Zmiana! Jak to się stało?! Rozmowa z Bartłomiejem Ciszewskim
Zapraszam na rozmowę z Bartkiem Ciszewskim pod hasłem: Zmiana! Jak to się stało? Mówi się, że kobiety znacznie lepiej odnajdują się w zarządzaniu administracją. Bartek obala ten mit i swoim przykładem pokazuje, jak męski pierwiastek w organizacji pracy i zarządzaniu jest niezwykle przydatny. Poznaliśmy
Agnieszka Krzywosz – Zmiana! Jak to się stało?
Tym razem zapraszam na rozmowę z Agnieszką Krzywosz pod hasłem: Zmiana! Jak to się stało? Agnieszkę poznałam dzięki naszej społeczności Biurowych Rewolucjonistek. Miejsca, gdzie wsparcie i pomoc w zakresie zarządzania administracją jest codziennością. Przez ostatnie 3 lata Agnieszka doświadczyła mocnych zdarzeń życiowych,
2 myśli o “Jak zbudować markę osobistą w pracy w 7 krokach?”
Świetny artykuł. 🙂 Dużo cennych rad i wskazówek. Dotychczas nie postrzegałam swojego wizerunku w pracy jako marki osobistej. Na początku swojej drogi zawodowej budowałam swój wizerunek w sposób niezaplanowany, bardziej na wyczucie. Z czasem zaczęłam robić to w sposób bardziej świadomy. Twoje rady i wskazówki pozwolą mi usystematyzować swoje działania i chętnie z nich skorzystam. Dziękuję Ula. :))
Monika, bardzo się cieszę. Trzymam kciuki i zachęcam Cię do rozpisania sobie Twoich kroków na papierze 🙂 powodzenia!