Jesteśmy sumą wszystkich swoich doświadczeń i strachów. Te słowa są w mojej głowie od lat. W sumie nie do końca pamiętam, skąd one się tam wzięły. Gdzie i kiedy je usłyszałam. Zostały jednak ze mną do dziś. Uzmysławiam sobie ich siłę, za każdym razem, gdy stoję pod magicznym, niewidzialnym murem. Wtedy, gdy czuję absolutną blokadę przed działaniem i nie wiem, co zrobić. Czuję, że zablokowało mnie na amen. Ani w prawo, ani w lewo.
Znasz ten stan? Zdarzyło Ci się takie mieć? A czy wiesz, dlaczego się one pojawiają?
Dziś, gdy piszę ten artykuł dla Ciebie, wiem, że ten stan: “coś mnie blokuje, nie wiem jak ruszyć” to najlepsza sprawa, jak może się wydarzyć. Serio. Brzmi to niczym kiepski akt sztuki teatralnej. Dla mnie jednak każdy taki moment jest dziś laboratorium procesowym mnie samej, w którym rozwijam swoje ukryte skrzydła. Niczym feniks powstający z popiołów.
Pisząc ten artykuł, chciałabym przekazać ci, że wiem, jak to jest, gdy nic nie idzie, jak chcesz. Wszystko sprzymierza się przeciwko Tobie. A Ty marzysz o tym, by coś zrobić, zmienić, kurna poczuć, ale wszystko wydaje ci się nikłe, płytkie. Bezsensowne.
“Nie wiem, co zrobić, zablokowało mnie, Ula”.
Wiesz, ile razy to słyszałam? Nie tylko będąc w roli trenera, który ma przeprowadzić kogoś przez zmianę. Lecz bardzo często w luźnych, kawiarnianych sytuacjach. Od koleżanki, kolegi, przyjaciółki. I wiesz, co. To normalna rzecz. Każdy jej doświadcza. Tylko nie każdy jest na tyle uważny, by to dostrzec.
Wierzę, że czytając ten artykuł, dostrzeżesz w nim choćby kawałek siebie. Zobaczysz cząstkę swojej historii i pomoże ci to przez nią przejść. Zbliżyć się do odpowiedzi, co takiego Cię blokuje. By wyjaśnić ci istotę tego stanu, posłużę się nie tylko swoją historią, ale także historiami moich klientów z warsztatów: mindset czy sesji 1:1.
Myśli
Zwierzęta kierują się instynktami. Kiedyś też i dla ludzi wiodły one prym. Dziś, kierujemy się logicznym myśleniem. Analizujemy wszystkie za i przeciw wierząc, że ta decyzja będzie najlepsza z poziomu racjonalnego podejścia. Analityczne umysły przedkładają nawet swoje uczucia nad to, co powie umysł. Albert Ellis, twórca terapii emotywnej, jasno stwierdził, że w życiu nie dotykają nas sytuacje (nawet te trudne), lecz to, co nasze mózgi o nich myślą.
Jedna z moich klientek, z którą pracuję od kilku miesięcy ma wyłączone emocje i to do tego stopnia, że gdy pytam ją: jak się czuje? odpowiada mi salwą argumentacji stojących za potencjalnie dobrym samopoczuciem. Jej emocje są całkowicie wyparte, a logika absolutnie wzięła górę nad jej życiem. To jej utarte myśli przez 25 lat, decydują, jak funkcjonuje w życiu. Nawet w chwilach, gdy powinna być szczęśliwa, uśmiechać się lub płakać ze wzruszenia. By móc wyjść z tego zablokowania, trzeba odmienić ten rubikon. Odwrócić proporcje.
Musisz też wiedzieć, że z tych myśli, rodzą się, a właściwie torują się także nasze przekonania. Przekonania o sobie, o świecie, o życiu, o ludziach. Bardzo dużo decyzji podejmujemy na ich podstawie. Z tego powodu już dawno mówi się o przekonaniach nas blokujących, tylko często zapomina się, skąd naprawdę one się wywodzą.
Zatem pytanie brzmi: czy Twoje myśli Tobą rządzą, czy Ty kierujesz nimi?
Emocje
Za myślą podążają emocje. A właściwie włączają się za myślą, która determinuje ich kierunek. Taka jaka jest myśl, taka będzie emocja. A emocji jest całe spektrum. Jednak poruszając się w trybie “coś mnie zablokowało”, wyróżniam ich kilka, najczęściej się powtarzających. Myślę tu o:
- lęku przed porażką – lubimy to, co jest nam dobrze znane. Naukowcy często żartują, że nasze mózgi nadal pozostały w epoce kamienia łupanego. Żart adekwatny do sytuacji. Tak dokładnie jest. Świetnie obrazuje to bajka “Krudowie”. Tata, głowa rodziny jest całkowicie zablokowany na spróbowanie czegoś zupełnie nowego. Nawet tego, co może uratować życie jego i jego rodziny. Oczywiście, na szczęście to bajka, więc w końcu przełamuje się i próbuje. Zamiast porażki, którą zakładał zawsze i w każdym przypadku, doznaje olśnienia. Zmienia swój sposób patrzenia na to, co NOWE. Uratował swoją rodzinę i uwolnił emocje, by móc korzystać z życia.
Zobacz bajkę, a może i Ty pokonasz lęk przed porażką. Porażka jest bowiem tylko krokiem do przodu.
- bezsilności i smutku – gdy żyjesz długo w jednym i tym samym kołowrotku, czujesz, że twoim życiem rządzi ktoś inny. Może rodzina, może partner, może los. Myślisz, że nic ci się nie udaje, w związku z tym nie ma co próbować czegokolwiek. A z każdym dniem robisz się coraz smutniejszy. Każdego ranka bierzesz plecak, wsiadasz do autobusu, jedziesz do pracy. Robisz swoje, zamykasz komputer, znów wracasz tym samym zatłoczonym autobusem. Wchodzisz do domu, odgrzewasz chińską zupkę, włączasz Bridget Jones i jesz chipsy. I każdy dzień wygląda identycznie. Pojawia się wtedy pustka, której nic nie wypełnia. A ty czekasz na koniec. Przypomina mi się wtedy Dzień Świra!
Obejrzyj i zapytaj siebie: czy i ty chcesz tak skończyć?
Miałam kiedyś klientkę, której dni tak wyglądały. Miałyśmy sesje w czasie pandemii, a nasze praca odbywała się poprzez zooma. Patrzyłam na jej luksusowe mieszkanie i nie widziałam ani krzty radości. Pieniądze szczęścia nie dają, to dziś wie chyba każdy. Chyba. Wspomniana klientka, nie czuła się szczęśliwa ani za sprawą super mieszkania, ani poukładanego życia (tak jak chciała), ani z czymkolwiek co się jej przytrafiało. Bezsilność i smutek skutecznie zablokowały ją na życie. Dopiero praca z nimi uwolniła jej emocje i myśli.
- wstydzie – ogromnie głęboka emocja, która potrafi zablokować chęć interakcji z otoczeniem, wzmacnia przekonania o niedopasowaniu do rzeczywistości, zabija poczucie własnej wartości, zamyka w czterech ścianach i niszczy twoje prawdziwe JA.
Jeśli czujesz, że ten aspekt dotyczy ciebie, zajrzyj do mojego liva, w którym dzielę się swoją lekcją i pracą ze wstydem:
- strachu – wspominałam wcześniej o erze kamienia łupanego. Ta emocja jest bardzo pierwotną, bo swoje źródło ma w instynkcie przetrwania. Bez poczucia strachu nie przetrwalibyśmy tych tysięcy lat. Dziś niestety, zamiast nas wspierać, ogranicza. Nie wykorzystujemy go w sytuacji faktycznego zagrożenia np. wypadku, ataku zwierzęcia na spacerze w lesie, lecz w sytuacjach często dobrych. Takich, które mogą nas wesprzeć i pójść do przodu.
“Czuję strach na myśl, że wyrażę swoją opinię na zebraniu w pracy” Tak kiedyś usłyszałam od klientki na warsztacie. Paraliżowało ją za każdym razem, gdy chciała cokolwiek wypowiedzieć w grupie. Blokował się jej głos, ciało i głowa. Zwróciła się do mnie po pomoc, bo nie wiedziała, jak to zmienić.
- frustracji – to emocja, która zazwyczaj utrzymuje się poprzez bycie w jednej, trudnej dla nas sytuacji za długo. Jesteśmy w niej i z jednej strony czujemy lęk, a z drugiej złość. Takie pomieszanie z poplątaniem, jak sobie czasem mówię. Wszystko to jednak informuje nas, że już mamy dosyć. Nie mamy już cierpliwości, by dłużej to znosić, lecz “nie wiemy, co zrobić”. Którą drogę wybrać?
No właśnie którą? Tą, którą Ty czujesz najbardziej.
- poczucie winy – zawiodę rodzinę, zawiodę męża, zmarnowałam sobie życie i im. Zapisywałam tony kartek w poczuciu, że jestem najbardziej beznadziejną, nieprzydatną, najgorszą osobą na świecie. Nie mam się czym pochwalić, niczego nie osiągnęłam, a do tego wokół mnie i w social mediach (jesus!) jest tyle osób, które osiągnęły sukces. A ja?
Ja mam poczucie, że jestem nikim i nic dobrego ze mnie nie wyrosło.
Tak, ta sytuacja dotyczyła i mnie. Moje sumienie wewnętrzne, a może i rodowe, nie dopuszczało do siebie emocji, że mogę być KIMŚ. Kimś według własnej definicji, własnych wartości i potrzeb. Długie lata miałam w głowie wbity schemat, że muszą być taka i to dokładnie taka, jak moja cała rodzina. Rozpita, bezradna, z pretensjami do świata za krzywdy i niszcząca wszystko co popadnie. A co najmocniejsze, nie mogę niczego osiągnąć, bo będę od nich odstawać. Wyłamię się poza schemat. O tak. Wszystko to, było pod płachtą poczucia winy.
W sytuacji zablokowania, szukamy odpowiedzi w innych ludziach, sytuacjach. Chcemy szybko i łatwo wziąć pigułkę pod hasłem “rozwiązanie i pójść dalej. Jak się jednak okazuje, co pokazuje moja praca nad sobą, lecz i praca z klientami, to jest proces. A źródłem odpowiedzi i rozwiązań jesteśmy TYLKO my. Wszystko, co sprawiło, że czujemy się zblokowani, nie wiemy co robić, jest w nas. Odpowiedź na pytanie: dlaczego? jest tylko w nas.
Gdy pojawia się moment, w którym wszystko zatrzymuje się, czujemy się zablokowani, oznacza to nic innego, jak tylko to, że czas z czymś popracować. Jakaś myśl, na podstawie której powstają emocje, potrzebuje przepracowania.
Za przyczynkiem tych myśli i emocji tworzą się nasze reakcje. Reakcje dają działania. A działania tworzą się nasze przekonania, wzorce i schematy, które determinują nasze życie. Wpływają na osiągane cele. Wpływają na nasze funkcjonowanie i organizację życia czy pracy. A przede wszystkim nadają kierunek naszemu życiu. I albo wspierają albo utrudniają.
Pytanie więc, dlaczego nie wiesz co zrobić i dlaczego akurat teraz cię zablokowało?
Jaka twoja myśl i emocja potrzebują teraz zatrzymania i ich zobaczenia?
Miałam kiedyś na warsztacie mindset kobietę, która przyszła z tematem: “czuję irracjonalny lęk przed działaniem i czuję wtedy mrowienie w brzuchu”. Dokładnie tak to określiła.
Tym lękiem była już tak zblokowana, że odkładała zadania na później. Przepisywała je z dnia na dzień w swojej liście TO DO. Jutro, jutro mówiła. Okazało się przy pracy ze schematem, że tym lękiem była potrzeba córki, która kiedyś próbowała zadowolić mamę. Starała się sprawić, że w końcu ona będzie z niej dumna. I choć robiła wszystko, co małe dziecko może, by przynosić same 6 ze szkoły i sprzątać swój pokój na błysk, nadal nie była wystarczająco dobra. Wiesz czemu? Bo nie była synem! Tym wyczekiwanym, tym pragnieniem mamy.
Czuję więc, pracując ze zmianą, że praca z poczuciem “nie wiem, co robić, zablokowało mnie” daje niezwykłe efekty. Z niepozornej myśli i emocji, wyłania się schemat, który pokazuje nam, co dobrego możemy dla siebie zrobić. Nawet jeśli z pomocą osoby z zewnątrz, to warto. W tym zablokowaniu są bowiem drzwi za którymi są możliwości. Wystarczy chwycić za klamkę i je po prostu otworzyć.
“Kiedy jedne drzwi się zamykają, drugie drzwi się otwierają. Ale często patrzymy tak długo i z takim żalem na zamknięte drzwi, że nie widzimy tych, które się dla nas otworzyły”
Alexander Graham Bell
Powiązane artykuły
Jakie emocje towarzyszą zmianie?
Żyjemy w świecie, który otacza permanentna zmiana. Mamy możliwość albo się w niej odnaleźć, poszukując najlepszych dla siebie rozwiązań, albo utonąć w emocjach i pretensjach do świata, ludzi czy systemów. Obejrzyj wideo Z nagrania dowiesz się czym jest zmiana i jakie emocje jej towarzyszą oraz jak sobie
Dlaczego postanowienia noworoczne i zmiany nie działają?
Postanowienia noworoczne w grudniu i styczniu zostają odmienione chyba przez wszystkie przypadki i dostępne wyszukiwarki. Jest styczeń 2023 roku i cyklicznie od kilku lat, gdy pracuję z ludzkimi emocjami i mindsetem, notorycznie ten czas mnie naprzemiennie bawi i złości. Ilość pseudo altruistycznych i pustych obietnic, pięknych
Nie wiem, co zrobić. Zablokowało mnie. Dlaczego?
Jesteśmy sumą wszystkich swoich doświadczeń i strachów. Te słowa są w mojej głowie od lat. W sumie nie do końca pamiętam, skąd one się tam wzięły. Gdzie i kiedy je usłyszałam. Zostały jednak ze mną do dziś. Uzmysławiam sobie ich siłę, za każdym razem, gdy stoję pod magicznym, niewidzialnym murem. Wtedy,